Rysunek ukazujący wspinalnię przy ul. Kaczejfot. "65 lat pracy i rozwoju ochotniczej straży pożarnej w Mysłowicach" (1929)

 

W 1864 r. w Mysłowicach powstała ochotnicza straż pożarna i ratunkowa. Wyposażenie, które otrzymała od miasta, było dalece niewystarczające, a brak specjalistycznego sprzętu uwidoczniła akcja gaszenia pierwszego pożaru w 1865 r. Oprócz sprzętu, tak jak na początku działalności, tak i dzisiaj, dla strażaków ważne są także ćwiczenia. Jednym z elementów służącym do doskonalenia umiejętności strażackich jest wspinalnia, która symuluje miejskie budynki.

14 maja 1865 r., w ramach obchodów pierwszego roku działalności OSP, odbyła się uroczystość, podczas której zebrano 18 talarów na zakup sprzętu strażackiego. Na zgromadzeniu, które miało miejsce 9 września, zapadła decyzja o wybudowaniu wspinalni. Miasto ofiarowało na jej budowę belki i deski z bram triumfalnych. Również Hubert von Thiele-Winckler przeznaczył na ten cel 80 talarów. W listopadzie 1865 r. wybudowano przy ul. Rothera (dzisiaj okolica ul. Towarowej i Żwirki i Wigury) wspinalnię według projektu budowniczego Lorenza. Lorenz za budowę i sporządzenie rysunków wziął tylko 84 talary, ponieważ w budowie wspinalni uczestniczyli również strażacy.

Jesienią 1868 r. nad Mysłowicami przeszła wichura, która wyrządziła wiele szkód – pozrywała dachy i powywracała drzewa. Wylał też płynący przez miasto niewielki potok Graben i runęła pierwsza wspinalnia strażacka. Aby ją odbudować, urządzono zabawę publiczną, podczas której zebrano odpowiednią sumę. Wspinalnię odbudowywano ponownie przy pomocy strażaków, a pracami kierował tym razem mistrz ciesielski Lipok. W kolejnych miesiącach wspinalnia zapewne dobrze służyła w szkoleniu strażaków, bo skutecznie walczyli z pożarami w roku następnym. W 1870 r. wybuchł wielki pożar na ul. Pszczyńskiej (ob. Grunwaldzkiej) oraz w Dziećkowicach.

Ul. Rothera, przy której wybudowano wspinalnię, dawała dobre możliwości wyjazdowe w miasto. 27 lipca 1871 r. mysłowicki magistrat wezwał strażaków do jej rozebrania, ponieważ teren, na którym stała, sprzedał pod budowę dworca towarowego. Kolej tytułem odszkodowania zdeponowała w kasie miejskiej 75 talarów. Strażacy wybrali dla siebie nowe miejsce za browarem przy Przemszy (ob. ul. Kołłątaja), gdzie wcześniej stworzono dojazd do rzeki dla wozów strażackich. Miasto jednak zaproponowało teren przy ul. Kaczej (Entengasse) nad Przemszą i nie chciało zgodzić się na żadną inną lokalizację. Strażacy przystali na to miejsce pomimo, że był z niego trudny wyjazd. W lipcu 1872 r. po raz trzeci strażacy pomogli w budowie nowej wspinalni, która tym razem kosztowała 170 talarów. Tuż obok niej urządzono remizę.

W książce „65 lat pracy i rozwoju ochotniczej straży pożarnej w Mysłowicach” wydanej w 1929 r. umieszczono rycinę przedstawiającą wspinalnię i strażaków. Na pierwszym planie widzimy mostek nad potokiem Graben (tym, który wylał w 1868 r.) oraz dwójkę dzieci. Za mostkiem stoi jedna z pierwszych latarni gazowych (Gaslaterne) w mieście, po lewej za strażakami – wóz strażacki i sama wieża – wspinalnia. Tuż za wspinalnią płynie Przemsza, a odległy plan z drzewami to już zabór rosyjski – Modrzejów. Na rysunku niestety nie zmieściła się remiza (Spritzenhaus), która znajdowała się po prawej stronie za potokiem, a dojazd do niej możliwy był przez mostek. Ciekawostką jest kąpielisko (Badeanstalt) na Przemszy, którego doglądał ratownik i zarazem jego właściciel Karol Ziemba (Bademeister)  mieszkający obok w drewnianej chacie. Kąpielisko niestety również jest niewidoczne na tym rysunku, a znajdowało się tuż po lewej stronie wspinalni. Miejsce to opisane i rozrysowane jest szczegółowo na planie regulacji potoku Graben z 1887 r. oraz rysunku technicznym przebudowy potoku w kanał z 1890 r.

Wspinalnię przy ul. Kaczej prawdopodobnie zlikwidowano z chwilą wybudowania w 1904 r. murowanej wspinalni przy obecnej ul. Strażackiej, która kosztowała 4 600 marek. Warto przypomnieć, że budynek tuż przy ulicy to wybudowana dla potrzeb szkoły i mieszkańców pierwsza hala sportowa w Mysłowicach. Obecnie trwa budowa nowej siedziby mysłowickiej straży pożarnej przy ul. Mikołowskiej, gdzie zapewne strażacy doczekają się nowej, solidnej wspinalni do ćwiczeń.

Porównując stare mapy ze współczesnymi, można ustalić z dużą dokładnością, że wspinalnia przy ul. Kaczej stała w miejscu dzisiejszych połączonych ze sobą garaży, a budynek remizy pośrodku dzisiejszej ulicy naprzeciwko wieżowca przy Kaczej 3.

 

Tekst powstał w oparciu o: materiały archiwalne, I tom „Historii Mysłowic” prof. A. Sulika oraz „65 lat pracy i rozwoju ochotniczej straży pożarnej w Mysłowicach” (1929 r.).