Kamyczek w ogródku

 

 

Jest w Mysłowicach kilka miejsc rozsianych w różnych dzielnicach, które są zarazem wyrzutem i dziwem naszego coraz bardziej zadbanego i czystego miasta. I trudno doprawdy zgłębić przyczynę dla której tak licznie ustawia się pokraczne, rażące oko nawet najmniej wybrednego widza – zielone budy. Ni to smażalnie, ni to pijalnie piwa...

 

Około południa zaczynają się wokół nich gromadzić liczne grupy najwidoczniej bardzo spragnionych mysłowiczan, serwujących sobie po kilkanaście butelek jasnego bez pianki, bo wprost z butelki. Szklanic ni kufli tu się nie używa.

 

Jeden z takich "fenomenów" rozlokował się przy ulicy Krakowskiej, w samym centrum miasta, pod okiem przejeżdżających tędy codziennie tysięcy pojazdów.

 

kamyczek

 

Mały placyk istniejący we wnęce pomiędzy dwiema kamienicami i murem więzienia miał mieć chyba początkowo inne przeznaczenie, bowiem ustawiono tu piaskownicę i posadzono kilka rachitycznych drzewek. Czyżby komuś mignęła myśl o ogródku jordanowskim? Pomysł chwalebny, ale w rzeczywistości chyba niewykonalny, bo słonko nigdy nie zagląda w ten ponury kąt, a i widok okien więziennych, tudzież krat, żadnego dziecka nie nastroi do zabawy. Toteż nic dziwnego, że ustawiona tu piaskownica służy jak dotąd jedynie piwoszom wykorzystującym ją zamiast ławki.

 

Krakowska gs

Omawiane miejsce w 1980 roku - na Google Street View w 2017 roku

 

Gdyby zmodyfikować nieco pierwotne zamierzenia mógłby powstać w tym miejscu zieleniec lub kawiarnia letnia z prawdziwego zdarzenia. Wystarczyłoby otynkować otaczające placyk mury i ozdobić je kolorowymi malaturami w kwiatki, żyrafy lub co kto lubi, byle nie napisami reklamującymi proszek „Ixi”. Obskurny kiosk z piwem zastąpić zgrabnym, przeszklonym pawilonikiem ustawiając wokół stoliki z różnobarwnymi parasolami. Ewentualnie oczyściwszy teren – posadzić kwiaty, posiać trawę, ustawić ławki. Biorąc pod uwagę otoczenie – pięknie tu nigdy nie będzie, ale warto spróbować zamienić śmietnik w mały ogródek.

 

Głos Górniczy

 

Tygodnik Rok III 7 lipca 1980 r. Nr 24 (57) Cena 3 zł