Kategoria: Ciekawe artykuły
Odsłon: 496

 

Olaf Zingler

Pojechał w rejon powodzi

 

 

Wydarzenia lipcowych powodzi, które wstrząsneły nie tylko mieszkańcami terenów nawidzonych przez kataklizm, powszechnie wywołały spore wrażenie. Na znak solidarności z powodzianami całe środowsika pospieszyły z pomocą. Wiele osób – nie bacząc na zagrożenie – starało się dotrzeć do miejsc zagrożonych powodzią, aby skierować tam indywidualną pomoc. Zwłaszcza osoby, które w nawiedzonych przez wysoką wodę województwach zostawiły rodziny, bliskich i znajomych.

 

olaf zingler 01

 

Krapokowice – 12 lipca (m) W Krapkowicach woda wystąpiła za wały zaraz po Kłodzku. Informacje o szkodach, jakie wyrządziła docierały w zakątki Polski dzieki telewizji, radiu, internetowi, bądź przekazom ustnym. Dramatyczne wydarzenia w okolicach Krapkowic – w Krępnej gmina Zdzieszowice – na własne oczy oglądał mysłowiczanin, Olaf Zingler. O tym, że sytuacji – pomimo odchodzązącej w głąb Odry fali powodziowej – na dramatyczności nie ubyło, świadczy fakt, iż na niedużym pontonie, który Olaf Zingler wziął ze sobą w swojej prywtanej akcji ratunkowej, ratowano życie i dobytek kilku poszkodowanych mieszkańców Krępnej.

 

Mamy nadzieję, że kazdy z mieszkańców Mysłowic, który znajdzie w swoim domowym budżecie jakąś rezerwę, przeznaczy jakąś pomoc dla powodzian. Dziennikarze "Życia Mysłowic" z lipcowych poborów wygospodarują pieniądze na pomoc dla powodzian.

 

Życie Mysłowic nr 143-144, 25 lipca – 30 sierpnia 1997, cena 2 pln zł.