Wieża Bismarcka w latach '20 XXw. Rodzinne zbiory archiwalne Jana Ziemby

105 lat temu na górce słupeckiej w hołdzie żelaznemu kanclerzowi Otto von Bismarckowi ówczesne władze powiatu katowickiego wybudowały kamienną wieżę. Była to jedna z 238 wież, jakie powstały na całym świecie w takich miejscach jak Kamerun, Chile czy Tanzania.

 

Przyszły Kanclerz Niemiec urodził się w 1815 roku. Wywodził się ze starej pruskiej rodziny szlacheckiej. Studiował prawo i jako student nie stronił od alkoholu i kobiet popadając często w konflikt z władzami uniwersytetu. Wiele podróżował po Europie i dzięki temu poznał języki. Po ślubie z Joanną von Puttkamer zmienił styl życia i poświęcił się polityce. Wykorzystując swoje talenty dyplomatyczne obejmował kolejne stanowiska państwowe. Jako premier Prus nie wahał się wypowiedzieć wojny swoim przeciwnikom. Po wywalczeniu niezależności od Austrii zjednoczył państewka niemieckie pod przewodnictwem Prus. Ostatecznie zbudował jedno silne państwo Niemieckie zwane II Rzeszą. Aby utrwalić swoje osiągnięcia w 1873 doprowadził do zawarcia sojuszu pomiędzy trzema cesarzami Austrii, Rosji i Niemiec.

Umarł w 1898 roku. W oczach młodych Niemców Bismarck był bohaterem narodowym, który przywrócił należne ich państwu miejsce na mapie Europy, a przede wszystkim zrzucił zależność od Austrii. Imponowało im uwielbienie kanclerza do natury, a zwłaszcza do lasów i drzew. Tuż po jego śmierci studenci niemieckich uniwersytetów i szkół wyższych wystosowali apele, aby uczcić kanclerza budując wieżę. Przy szkołach oraz związkach sportowych i kombatanckich powstawać zaczęły stowarzyszenia Bismarcka. W 1907 roku z inicjatywy ówczesnych władz powiatu katowickiego wybudowano na górce słupeckiej 22-metrową wieżę, według projektu Wilhelma Kreisa z Drezna. Do budowy użyto bloków z granitu strzegomskiego. Na szczycie znajdował się taras, z którego rozpościerał się widok na ziemie trzech cesarstw. W  środku wieży można było podziwiać medalion z brązu z wizerunkiem kanclerza. Na tarasie umieszczono 12 mis, w których rozpalano ogień podczas różnych uroczystości. Budowlę na zewnątrz zdobiła płaskorzeźba z pruskim orłem cesarskim. Wieża stała się kolejną atrakcją turystyczną, która była odwiedzana przez setki przyjezdnych, odwiedzających „Kąt Trzech Cesarzy”. Uzupełnieniem hołdu dla kanclerza było zasadzenie w pobliżu wieży dębu – pomnika ku czci Bismarcka.

I wojnę światową wieża przetrwała bez uszczerbku. Podczas I powstania śląskiego wieża stała się punktem obrony powstańców. 20 sierpnia 1919 roku ostrzał artyleryjski Słupnej, prowadzony ze skrzyżowania dzisiejszych ulic Miarki i Oświęcimskiej, uszkodził dość poważnie wieżę i zmusił powstańców do wycofania się za Przemszę. Po przyłączeniu Śląska do Polski w wieży przeprowadzono prace naprawcze. Wieża, zwana wówczas „Wolności” lub „Powstańczą”, cieszyła się nadal popularnością w okolicy i stanowiła jeden z punktów wycieczek dla okolicznych mieszkańców. W 1923 roku otrzymała oficjalną nazwę „Wieży im. Tadeusza Kościuszki”. Ozdobiono ją na zewnątrz brązową tablicą z popiersiem Kościuszki, ufundowaną przez katowicki Wydział Powiatowy.

W 1933 roku, po dojściu do władzy w Niemczech Adolfa Hitlera ludność orientacji niemieckiej zamieszkująca Mysłowice widziała w wieży niezachwiany symbol władzy niemieckiej nad tymi ziemiami. W tym samym roku wojewoda śląski Michał Grażyński wydał polecenie wyburzenia budowli. Wieżę na Słupnej rozebrano kamień po kamieniu. Granit strzegomski wykorzystano do budowy cokołu przy wyjściu z grobów królewskich na Wawelu, przy budowie katowickiej katedry pw. Chrystusa Króla i do budowy schodów wejściowych do kościoła pw. Matki Boskiej Bolesnej w Brzęczkowicach. Obecnie na górce słupeckiej po wieży pozostał jeden kawałek marmuru, a na nim tablica pamiątkowa. Dzisiaj jest to dla wielu mysłowiczan nic nieznaczący okruch historii naszego miasta.

W granicach naszego państwa zachowało się 17 wież. Najbliższa wieża podobna rozmiarami i wyglądem do tej, która znajdowała się na górce słupeckiej stoi nieopodal Sobótki (Ślęża). Nosi ona po prostu nazwę „Wieżyca” i jest okoliczną atrakcją. Pozostaje pod opieką Towarzystwa Ślężańskiego, które udostępnia ją turystom do zwiedzania. W środku wieży znajduje się wystawa starych pocztówek i zdjęć wieży. Wybierając się na Ślężę warto odwiedzić budowlę podobną do naszej i poznać trudną historię Śląska.

Artykuł ten ukazał się na stronie Gazety Mysłowickiej 25.01.2012r.