1993

Kiedy piekarzom przyśni się chleb...

W rozmaitych sennikach i słownikach marzeń sennych obraz chleba utożsamiany jest z prognozą powodzenia i pieniędzy. Co ciekawe w ogólnym przekonaniu sam zawód piekarza polega na powodzeniu i dobrych zarobkach, gdyż komu jak komu, ale specjalistom tej profesji pracy nie zabraknie nigdy... Cóż, pewnie piekarzom śni się chleb i sprawdzają się im senne proroctwa.

W piekarni Pana Adama Gabrysia, 38 letniego rzemieślnika, który dopiero dwa lata zajmuje się prowadzeniem firmy w tej właśnie branży, pracuje ośmiu ludzi przy produkcji. Receptury nie są owiane najmniejszą nawet tajemnicą – przeciwnie, norma decyduje o proporcjach i składzie pieczywa. Warunki ekonomiczne... Dopiero zmiany przepisów zapowiadane na rok 1993 ustalą owe warunki – póki co, popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, stąd perspektywy są dość pewne.

piekarze 01Jerzy Lebuda, mieszka w Katowicach
– ale po 36 latach pracy w Mysłowicach
nie może o sobie myśleć inaczej niż w ten sposób,
że w dużej części jest mysłowiczaninem.
Piekarz z doświadczeniem...

piekarze 02Andrzej Król,
pracuje w piekarni Franciszka Batoga
w Brzezince.

Nie dane nam było rozmawiać w piekarni na Piasku z jej właścicielem Panem Tomaszem Kudłą – również od dwu lat właścicielem zakładu branży piekarskiej – zastajemy za to Pana Jerzego Lebudę. W zawodzie jest o 1941 roku – w tym 36 lat związany jest z Mysłowicami: „Tyle lat pracuję w tym mieście, że znam Mysłowice lepiej niż Katowice, w których mieszkam...”

Pan Lebuda twierdzi, że receptura nie jest ścisłą normą, rzecz jasna – skład jest ważną sprawą, ale o smaku pieczywa decyduje kilka innych rzeczy. W piekarni na Piasku podstawową kwestią jest Ścisłe dopilnowanie procesu technologicznego – zwraca się uwagę, aby różnicować asortyment, bo przecież: „Nie można do znudzenia trzymać się słodkiego pieczywa”. Pan Lebuda podkreśla, że karierę robi pieczywo żytnie, rozchwytywane przez przybyszy z Europy zachodniej. A jednak potrafimy zaskoczyć Zachód...

piekarze 03Roman Knefel,
mistrz piekarski z Piekarni prowadzonej
przez Adama Gabrysia przy
ulicy Lompy w śródmieściu Mysłowic.

piekarze 04Jerzy Mendrys, z piekarni Gminnej Spółdzielni
Samopomoc Chłopska w Mysłowicach – Wesołej.
Jak się okazało umiejętność robienia bułek wzbudziła
słowa najwyższego uznania wśród współpracowników.
Cenią fachowca na Wesołej...

Pan Jerzy Mentrys z weselskiej piekarni GS Sch nazywany jest przez współpracowników specjalistą od bułek – trzeba było widzieć, ile ta umiejętność wywołała zachwytów! - a na dobre pieczywo ma ścisłą receptę: dobry piec, dobra mąka, „kwasowość”. W popularnej piekarni Pana Franciszka Batoga w Brzezince szefem produkcji jest 40-latek, Pan Andrzej Król. Mieszka w Szopienicach, a w Brzezince jest od 3 lat. „Gdybym miał jeszcze raz wybierać – wybrałbym „murarkę” - mówi szczerze. - Piekarz to zawód męczący, trzeba mu poświęcić codziennie wiele godzin”.

Efektem pracy piekarni Pana Batoga jest dobra renoma pieczywa z Brzezinki. Pytamy o istotę smaku pieczywa „od Batoga”... „Smak jest zawsze tajemnicą piekarni... Nikt nie zdradza tej tajemnicy – przekonują współpracownicy Pana Króla. - Ale najważniejsza jest praktyka i wyczucie”.

piekarze 05Grażyna Grzechowiak
z Piekarni Tomasza Kudły na ulicy Gwarków.

 piekarze 07 Stanisław Klyta i Roman Kuchta.
Pracują przy piecu w piekarni Franciszka Batoga w Brzezince.

piekarze 06Tomasz Pietrek z piekarni Tomasza Kudły.

Rozmawiając z mysłowickimi piekarzami nie słyszeliśmy głosów, które podkreślałyby – choćby mimochodem – nieciekawą sytuację materialną. Większość z nich nie ukrywała trudnych warunków swojej pracy, ale zarazem satysfakcji po każdym udanym dniu. Piekarzom śni się najpewniej chleb po nocach – na powodzenie i w większości przypadków, na pieniądze.

Oprac. dak / r. u-i

Życie Mysłowic nr 33, 1993, cena 6.000 zł