2000
Stare miasto
Wystawa w salonie
Suszarki żeberkowe, maszynki do papilotów, żelazka do karbowania włosów i inne stare akcesoria fryzjerskie można podziwiać na wystawie salonu fryzjerskiego w Mysłowicach przy ul. Bytomskiej. Sensację budzi, wywieszony w oknie, cennik z roku 1948 – i tak: panowie mogli obciąć włosy za 50 zł, ogolić się za 30 zł, głowę umyć za 50 zł, zaś masaż waży należał już do luksusów bo kosztował aż 70 zł. Panie natomiast mogły zrobić sobie „ondulację” żelazkową za jedyne 100 zł, parową za 300 zł, a wodną za 140 plus 60 suszenie. Strzyżenie pań kosztowało 50 zł, a „manikura bez lakieru” - 60 zł.
- To wszystko co pokazałam na wystawie – mówi Maria Psiuk, właścicielka zakładu – to nasze zbiory, tym, czym mój ojciec, Stefan Przeliorz strzygł, golił i układał fryzury. Jest tego dużo, choć sporą część starego sprzętu „cyrulicznego” przekazałam w 1989 roku działowi miejskiemu w Centralnym Muzeum Pożarnictwa. To co mi jeszcze pozostało chciałam pokazać przechodniom, mieszkańcom i klientom, stwarzają w tym oknie takie małe, prywatne fryzjerskie muzeum. Najbardziej podoba się oczywiście cennik.
Pomysł był dobry, bo ludzie nie tylko zatrzymują się przy wystawie, ale wchodzą i pytają o szczegóły i pochodzenie tych przedmiotów. Zresztą w samym zakładzie też mogą znaleźć sporo „staroci” - stare, stylowe lustra, stary zegar, stare fotografie, stare – ale nadal funkcjonalne fryzjerskie fotele...
(das)
Życie Mysłowic nr 19 (219), 20 październik 2000 rok, 1,50 zł